sobota, 24 lipca 2010

Mamo mamo patrz, zawiązałem bucik!

   Nie znoszę dzieci! Wiem, że po tej deklaracji większość kobiet użyłaby mnie do wycierania podłogi. Ale nie mogę, wkurzają mnie swoją głupotą. To taki paradoks, bo mimo mojego sędziwego wieku 21 lat wcale tak bardzo nie odbiegam od nich inteligencją. Tak czy inaczej nie mogę ich słuchać.
   Jednak mimo tej mojej bezbrzeżnej animozji do tych małych łasuchów, muszę przyznać, że są aspekty w których dzieci mi imponują, obszary w których królują, a mi tylko pozostaje marzyć by im dorównać.
   Po pierwsze wyobraźnia dziecka nie ma granic. To co dla nas jest dywanem, dla nich jest pustynią ukrywającą zdychającego potwora z Loch Ness, któremu trzeba pomóc. Jak wysypią się nam sztućce, to brzdąc zacznie z nich budować akwedukt z umywalki do ubikacji. Mc Guyver wysiada już na pierwszym zakręcie poprostu.
   Pozatym zainteresowanie jakim obdarzają dzieci wszystko co da się dotknąć, zobaczeć lub poczuć jest jednym z najbardziej fascynujących zjawisk na tym świecie. Sam jeszcze pamiętam (choć te wspomnienia bledną z każdym dniem) jakie wszystko było dla mnie niezwykłe i wciągające. Można było się bawić zwykłą kartką papieru przez godziny, wymyślając coraz to nowe dla niej role. I ta chęć poznawania sekretów każdego przedmiotu, odkrywania wszystkiego dookoła, ciekawość która sprawia, że cieszysz się życiem w pełni.
   Czasami myślę, że tylko dzieci potrafią być tak naprawdę szęśliwe, my "dorośli" umiemy tylko udawać.

2 komentarze:

  1. Rzeczywiście, dzieci są w stanie zadziwić nas swoją kreatywnością i wyobraźnią. Jednak niestety nie wszystkie. Zachwycamy się ślicznymi dziewczynkami w różowych sukienkach i warkoczykach z kokardkami recytującymi wierszyki u babci na imieninach. Zniesmaczeni krzywimy się na widok kilkuletnich bachorów wrzeszczących w supermarkecie, aby wymusić na rodzicach kupno tysięcznej zabawki. Jednak są też dzieci, których talentów i marzeń nikt nie dostrzega, które nie mogą sobie pozwolić na prawdziwą zabawę. Czasem nawet czuje się winna, że miałam względnie szczęśliwe dzieciństwo. Przepraszam za podkreślanie ciemnych stron życia, ale to już główna moja cecha.
    Nie wiem, czy Cię to pocieszy czy raczej zasmuci, ale wyznanie odnośnie awersji do dzieci wcale kobiet nie bulwersuje. Większość wychodzi z założenia, że mężczyźni po prostu tak mówią, a jak już będą mieli własne dzieci to i tak oszaleją na ich punkcie, co zapewne wyda Ci się teraz absolutnie niemożliwe.
    Gratuluję lekkości pisania i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kocham wspominać moje dzieciństwo, piękne i beztroskie czasy. Dziękuje za ciekawy komentarz :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...