Czyli potrawka z soczystych szpargałów w bezsensownej polewie, przyprawiona ostrymi bzdetami i obfitująca w tłuste głupoty. A na deser fail`etony. I wszystko to podane na popapranym talerzu. Uwaga, zawiera znaczne ilości sucharów. Przed spożyciem zażyj Ranigast.
piątek, 23 lipca 2010
I stała się światłość.
Witam na moim blogu. Ogólnie w tym moim miejscu w internecie będę pisał co mi ślina na język naniesie.Postaram się też wrzucać jakieś ciekawe linki, żeby nie wiało aż taką śmiertelną nudą. Jeżeli jakimś cudem tu się znalazłeś, będzie mi miło jeżeli zostawisz jakiś komentarz. Mogą to być nawet bluzgi po moim drzewku geneologicznym(ale oszczędź Posejdona, on jest mściwy). Milej jednak by było jakbyś zostawił po sobie ślad konstruktywnej krytyki, a najsympatyczniej jakby była to jakaś polemika. Pozdrawiam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz