niedziela, 19 maja 2013

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło

  Z wędką przewieszoną przez ramię, przedzierałem się przez chaszcze i pokrzywy wesoło pogwizdując. Jak nie cieszyć się, gdy dookoła było tyle piękna. Gdzie tylko spojrzeć wiosna uśmiechała się tysiącem kwitnących pąków. Rześko wciągałem świeże powietrze, napawając się błogim zapachem przyrody. W końcu dotarłem do celu mojej podróży, czyli do pobliskiego jeziorka, o którym chodziły legendy, że skrywa Atlantydę. Rozłożyłem się wygodnie na trawce, przygotowałem sprzęt rybacki i zacząłem łowić. Ryby niestety musiały być zajęte czym innym, nie wnikam czym, w każdym razie nie brały. Trochę już przysypiałem, gdy nagle spławik rozdyndał się na dobre. Chwyciłem za wędkę i zacząłem kręcić kołowrotkiem jak szalony. Moją ofiarą okazała się złota ryba. Dużo już w życiu złowiłem złotych ryb. Jak byłem mały lubiłem gnębić moje welony, które jednak nie umiały się bawić i szybko pozdychały. Ale ta właśnie przeze mnie złowiona ryba była wyjątkowa.
- Wypuść mnie to spełnię twoje trzy życzenia – powiedziała zrezygnowanym tonem.
   Wyglądałem jakby Harry Potter rzucił na mnie zaklęcie petryfikacji. Stanąłem wryty z wlepionymi w nią oczami i otwartą na oścież gębą. W takiej pozycji sam musiałem przypominać rybę. To najwyraźniej ośmieliło nieco moją ofiarę.
-Co się kurwa gapisz, mów te jebane życzenia i spierdalaj - rzuciła wściekle machając ogonem, na którym zdawały się widnieć trzy paski  - To znaczy miałam na myśli wypuść mnie - poprawiła się niechętnie
   No dobra. Mrużąc oczy, patrząc w siną dal, zastanawiałem się jakie trzy życzenia wymienić. Taka okazja mogła się już nie powtórzyć, więc musiałem to dobrze przemyśleć. Gdy po długim procesie myślowym już zdecydowałem czego najbardziej potrzebuję, zwróciłem się do złotej ryby:
-No więc, chcę żeby… - zacząłem, ale nie dokończyłem, bo wystarczyło rzucić jedno spojrzenie, żeby się  zorientować, że ryba zdechła z uduszenia, a wraz z nią moje marzenia.
   Ale co tam, najważniejsze, że była to niesamowicie smaczna ryba! Dawno nie jadłem takiej dobrej kolacji.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...