wtorek, 24 kwietnia 2012

Będziemy, prawda?

   Nie raz będziemy stawiani w sytuacji, która pozbawi nas drogocennych złudzeń. Nie raz znajdziemy się w matnii, z której będzie się nam wydawać, że nie ma wyjścia. Nie raz trafimy na huragan, który połamie nam skrzydła. Będziemy potykać się na naszej drodze setki razy, będziemy natrafiać na kłody, przeszkody, pułapki i zasadzki. Będziemy otrzymywać zwalające z nóg ciosy od losu. Będziemy tracić wiarę i nadzieję, będziemy pytać po co i dlaczego.
   Nasze serca będą krwawić, na naszych rozrywanych duszach będzie coraz więcej szwów. Ale nigdy, przenigdy nie zgodzimy się na kapitulację. Nigdy nie wywiesimy białej flagi, bo dopóki walczymy jesteśmy zwycięzcami… Będziemy szli przygnieceni ciężarem cierpienia, będziemy się czołgać, ale nigdy się nie zatrzymamy…
   A kiedy osiągniemy swój cel, wszystkie nasze bolesne doświadczenia będą mglistymi, nieistotnymi wspomnieniami. Będą dziejami zapisanymi na marginesie naszej historii, marginesie na który nikt nie patrzy, którym nikt nie zawraca sobie głowy… i będziemy już zawsze szczęśliwi. No nie?

sobota, 7 kwietnia 2012

Reklama święta

   Byłem wczoraj na cmentarzu posprzątać groby, bo to ponoć idealna okazja na takie eskapady. Nie wiem jaki ma sens zdmuchnąć kilka listków z marmurowej płyty, ale nie mnie kwestionować wolę grand starszyzny. I gdy tak lawirowałem w tym labiryncie nagrobków, jeden szczegół wzrok mój przykuł. Otóż na tych najnowszych grobach, kamieniarze przygotowujący pomniki, wykuwają reklamę swojej działalności.  Nosz ja p… Osobiście grób nie jest dla mnie żadnym symbolicznym miejscem, a rytuał pochówku jest dla mnie zupełnie odarty z mistycyzmu. A jednak nie mogę zdzierżyć, że ktoś umieszcza reklamę w takim właśnie miejscu, które bądź co bądź przez wielu uważane jest za święte. Nie mogę tego zdzierżyć, bo doprowadza mnie do furii ta ekspansja marketingu na każdą, KAŻDĄ! dziedzinę naszego życia, rujnując w ten sposób „atmosferę”. A ja jak wiadomo ideologicznie nie znoszę marketingu, bo jest pochodną konsumpcjonizmu, który obwiniam za całe zło tego świata. I teraz pytanie: co dalej? Może chirurdzy plastyczni zaczną tatuować swoje reklamy na pacjentach? Np. na sztucznym cycku byłoby napisane „Made by Doc X”. A może płatni mordercy będą grawerować dane kontaktowe na nabojach? Paranoja…
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...