sobota, 18 grudnia 2010

Nie wszystko złoto co się świeci, ot co.

   Ahh sobota! Piękny dzień, idealny na sprzątanie. Ale co to do cholery jest? Czy nie mogę sobie spokojnie wypucować domu?! W poszukiwaniu niezbędnych rekwizytów, aby ową czynność uskutecznić, natknąłem się na jakiś bredny płyn nabłyszczający do mycia podłogi. Cholera ludzie, co takiego jest w błyszczeniu? Co sprawia, że jeżeli coś błyszczy to  z miejsca dostaje +12 do wyglądu? Dlaczego każdy z nas chce błysnąć, chce żeby jego samochód błyszczał, żeby podłoga błyszczała, żeby zęby błyszczały, usta, paznokcie... Dlaczego modelki smaruje się olejkiem, który nadaje połysku? Po co walki odbywają się w kisielu? Eee… wróć! Z tym ostatnim to się zagalopowałem.
    Oj ludzie lubują się w świecidełkach i błyskotkach. Czasami mam wrażenie, że nie ewoluowaliśmy z małpy, ale ze sroki. A hodowcy psów nie zdają sobie sprawy, że fortuna jest w zasięgu ich ręki. Wystarczy, że wyhodują psa z extra lśniącą sierścią. Kuszący wyglądem, ale również jaki praktyczny! Idealny na wieczorne spacery, bo będziemy widoczni z daleka przez kierowców samochodów, tudzież taczek z napędem rakietowym, które jednak są mało modne w ostatnim czasie. Bo i owszem błyskotki też mają zastosowanie praktyczne! Jak znajdziemy się na bezludnej wyspie to dobrze jest nadać sygnał SOS w kosmos znakami świetlnymi przy użyciu dajmy na to pierścionka. Albo zębami! No, niektórzy mają taki uśmiech, że puszczają taką wiązkę światła, które zwabiłoby spojrzenie wszystkich satelitów w mgnieniu oka.
    Jak wyobrażam sobie koniec świata? Jakaś kura zniesie piękne, lśniące, mieniące się kolorami tęczy  jajko. Ktoś takie jajko weźmie do domu i postawi sobie w domu jako ozdobę. I nieważne, że zacznie gnić i śmierdzieć. Ważne, że zajebiście wygląda. Wchodzisz sobie do domu właściciela owego słodziuteńkiego jajeczka i z miejsca wypalasz:
-Co tu tak wali?
-Co wali, co wali jełopie?! Pachnie! – zawoła wzburzony właściciel - Spójrz, to to jajeczko tutaj.
-A no faktycznie, jednak ten zapach ma coś w sobie.
 Taak, takiemu błyszczącemu jajeczku nie powiesz, że capi!  To się racjonalizacja bodajże nazywa.
 A potem wszystkie kury zaczną znosić takie jajka i świat czeka zagłada.

16 komentarzy:

  1. Bosko, ale jakze prawdziwie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Psy też kojarzą się bardziej z jajami niż z błyszczącą sierścią. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludzi jendak nie da się zmienić. Ja osobiście wolę, gdy wszystko jest tak ładnie matowe :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uśmiałam się czytając Twoją jakże ironiczną wizję końca świata^^
    Ludzie lubią jak się świeci, błyszczy, lśni. Jak coś pachnie, ładnie wygląda, jest takie urocze i malutkie. I słodkie.
    Dlatego kupujemy miliardy niepotrzebny rzeczy.;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam do Ciebie siły, jesteś totalnie pokręcony! ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. @Stardust:
    Dzięki :D Dostanę jedno ciasteczko w nagrodę? :)
    @Akemi:
    Akemi? Hmm robiłem co mogłem, ale nie udało mi się skojarzyć psa z jajami :)
    @MałaMi:
    Wielki Plus leci do Ciebie :)
    @Lorenz:
    Ja nic nie kupuje, tylko jedzenie :D Nie lubię rzeczy które zbierają kurz, właściwie w moim pokoju stoi tylko łóżko, komputer z biurkiem, gitara i trochę ścian. Wszystko inne mnie wkurza :) Cieszę się, że podobała Ci się groteskowa wizja końca świata, ale nie zapominajmy, że to tylko taka metafora :D
    @Patko:
    Ale nie zostawiaj mnie tu samego, jak nikt mnie nie będzie pilnował to będzie jeszcze gorzej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No, co ja widzę?! Majtkowy róż, tym razem. Hm. Hm. Hm...???

    OdpowiedzUsuń
  8. Grrr! Akemi może dam Ci żebyś sama mi urządziła tego bloga? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Błysk to piękno, ideał, perfekcja. Tacy chcemy być i otaczać się takimi przedmiotami bądź ludźmi. Problem w tym, że na błyszczącej powierzchni najlepiej widać skazy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm interesujące spojrzenie. Ale pozwolę sobie nie zgodzić z tym, że jak coś jest piękne to tym bardziej widać tego skazy, bo właśnie na te niedoskonałości przymyka się wtedy oko. Tzw. efekt aureoli :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ Rotku, nigdzie się nie wybieram! :>
    Nasz blogowy team musi trwać ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli jesteśmy jak Power Rangers? Może Bloger Rangers? :D
    ♪♪♪Bo wszyscy bloggerzy to jedna rodzina starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna♪ :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Racja akemi, nie mówi się raczej, że się świeci jak psu sierść...

    A na jednego człowieka - przeczytałem ostatnio, na blogu, a jakże - przypada 9 kur. Gdyby im się przestało podobać to, że ludzie tak lubią, jak im coś 'smakuje jak kurczak' i by się zbuntowały, koniec świata murowany! Nawet świecące jaja niepotrzebne, kurze czy nie kurze.

    OdpowiedzUsuń
  14. A więc to o to chodziło Akemi. Dlaczego ja zawsze muszę być taki niepojęty...
    Househusband, nie martw się napewno znalazłoby się coś lepszego od kurczaka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj, chłopaki, chłopaki... :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...