sobota, 16 lipca 2011

Wysypisko dziwnych myśli

*Im więcej chcesz, tym więcej dostajesz… po dupie.

*Szczęście to takie dziecko. To się w chowanego chce bawić, to w berka.

*Latać można na dwa sposoby. Pokonać grawitację albo udać się tam gdzie jej nie ma. Tylko, że pierw tak czy inaczej trzeba pokonać grawitację.

*Dlaczego ludzie boją się duchów? Przecież gdyby ktoś zobaczył ducha to miałby niepodważalny dowód na istnienie życia pozagrobowego, co moim zdaniem jest jak najbardziej pozytywnym wydarzeniem. No chyba, żeten ktoś boi się, iż zobaczenie ducha to przejaw choroby psychicznej.

*Najwygodniej jest czekać aż owoc sam spadnie z drzewa. Tyle że owoc wtedy może się już okazać popsuty albo nadryziony przez kogoś innego.

*Serce dziewczyny, która desperacko łaknie miłości, jest jak lampa Alladyna. Wystarczy potrzeć, żeby jego właścicielka była gotowa spełnić każde życzenie…

*Im jesteś większy, tym większy rzucasz cień. A nikt nie lubi stać w cieniu.

*Słowa są jak woda, dopasowywują się do naczynia, w którym na chwilę obecną się znajdują…

*Wyobraź sobie, że materializuje się przed tobą dżin i oferuje rzucenie zaklęcia, które sprawi, że Twoje życie będzie wyglądać dokładnie tak jak jak sobie wymarzysz. Niestety jest to początkujący dżin-pierdoła i otwracie się do tego przyznaje, mówiąc że szansa na udane zaklęcie to 60%, a jeżeli zaklęcie się nie powiedzie to Twoje życie potoczy się według najczarniejszego scenariusza. Zgadzasz się przyjąć ofertę dżina? (oczywiście oferta jest darmowa)

*Cierpisz na dziwną chorobę, która za 3 dni sprawi, że zupełnie bezboleśnie umrzesz. Lekarze mówią, że jedyną szansą na przeżycie jest długa i ciężka operacja, która musi zostać koniecznie przeprowadzona BEZ jakiegokolwiek znieczulenia czy narkozy, a do tego szanse na jej powodzenie są znikome, gdzieś w pobliżu 1%. Umierasz w spokoju, czy zgadzasz się na operację?

15 komentarzy:

  1. w tym ostatnim to poleciałeś ..
    1 % to bardzo mało, kto by sie na to zgodził, chyba tylko ateista, któremu doczesny byt ułożył się wzorcowo i zal mu kończyć.


    Po lekturze stwierdzam, że przeszłam mały test . Nie lubie ryzykować. Dzieki za tą wiedzę. Juz wiem, jak zareagowałabym na dżina;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i rzeczywiście przesadziłem z tym jednym procentem, ale właśnie o to chodziło, że jeżeli ktoś kocha swoje życie i twardy psychicznie to jednak by spróbował tej operacji.

    Jeśli nie skorzystałabyś z oferty dżina to znaczy, że lubisz swoje życie. Jakby ktoś nie lubił to by skorzystał, bo w sumie co ma do stracenia? Takie przynajmniej było moje założenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a nie lepiej zapamiętać to zycie takim pieknym, bez pooperacyjnego bólu i ewentualnych komplikacji. Może po operacji świat nie wydawałby się juz taki wart tych poswięceń. Dylematy dylematy...
    a może twardy psychicznie nie bał by się odejść właśnie, taki wewnetrznie pogodzony i pięknym zapisem pamiątkowym w sercu?
    :)


    Nie skorzystałam z oferty dżina, bo dotychczas nie wymarzyłam sobie jakiegos specjalnego życia. Ot, pędzę sobie dzień za dniem, bo nie mam superekstrawizji życiowej. W moim przypadku, z czym do dżina, no powiedz? Chyba z prosba, żeby mi ta wizję zesłał;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym spróbowała.
    Każda szansa na życie jest lepsza niż śmierć. Śmierć, która w razie nieudanej operacji tak czy inaczej nastąpi.

    Patka

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie te myśli są sensowne i każdy o nich w jakiś tam swój podświadomy sposób myśli. Ty mi to uświadomiłeś, bo trochę czytałam ze swojej głowy... A trochę..

    *Im więcej chcesz, tym więcej dostajesz… po dupie.
    No tak, no niby tak. Ale jeślibyśmy nie spróbowali? Zresztą to tylko taka iluzja, bo jeżeli dużo pragniemy i to wszystko się spełnia to nawet na to nie zwracamy szczególnej uwagi, dopiero jak się sypie zaczynamy dostrzegać to ile pragniemy a ile się już posypało. Mówię, że to tylko iluzja, bo prawda jest taka, że spełnień naszych zachcianek jest chyba jednak więcej.
    Być może się mylę.. Czysty zrzut myśli..

    *Szczęście to takie dziecko...
    Co prawda to nie grzech. Z drugiej jednak strony, bawiąc się w chowanego na ogrodzie pełnym krzaków lepiej przystanąć na kilka dłuższych chwil i poczekać na jakiś szelest, poruszenie, a nie bezsensownie latać od krzaka do krzaka, które wyglądają identycznie i po jakimś czasie mogą nam się poplątać. Nie uważasz, że szczęście będzie w końcu chciało byśmy go znaleźli?

    *Latać można na dwa sposoby...
    Przy drugim wcale nie trzeba pokonywać grawitacji. Wystarczy latać duszą po umyśle. Fantastyczne uczucie.
    Mam takie chwile, gdy przystaje i jestem gdzieś indziej, odlatuję i widzę niebo, widzę swoje ręce podobne do skrzydeł i widzę ziemię z góry, wiedzę ludzi, zdarzenia wspomnienia. Loty marzycielskie są piękne.
    Kiedyś tak bardzo marzyłam o tym by być ptakiem, że gdy zasypiałam, śniłam o tym, że latam...

    *Dlaczego ludzie boją się duchów...
    No właśnie. Dlaczego? A dlaczego smucą się na pogrzebach? Przecież wierzą, że ta bliska osoba będzie teraz świętować w raju, będzie bliżej Boga, bez bólu i lęku. Będzie w krainie wiecznej radości! Dlaczego więc?
    Co do duchów: twoja teza jest bardzo prawdopodobna. Moja następująca: ludzie boją się swoich przewinień i tego, że "Ci z góry" mogą ich nachodzić żeby nawrócić, uświadomić jak źle żyją.. Hmm.. Dziwnie to brzmi. Ale gdybym zobaczyła ducha bałabym się go chyba przez to, ale także przez postacie duchów wykreowane przez horrory.

    *Najwygodniej jest czekać aż owoc sam spadnie z drzewa...
    Świetna myśl. Można ją odnosić do wielu rzeczy. Ale oczywiście przecież znajdą się Ci i powiedzą: NIGDY NIE WIESZ CZY TO CO JESZCZE NIE SPADŁO NIE JEST DOJRZAŁE...

    *Serce dziewczyny...
    Nie chcę o tym tu pisać, to mnie wzruszyło, przeczytałam to już kilkakrotnie i... Trochę to boli, trochę daje ulgi, że ktoś wie... Trochę, trochę przytłacza, że taka jest prawda.

    *Im jesteś większy, tym większy rzucasz cień..
    Zgadzam się w zupełności.
    Ale niektórzy wolą się w tym cieniu ukrywać, jednocześnie go kształtując.

    OdpowiedzUsuń
  6. *Słowa są jak woda, dopasowywują się do naczynia, w którym na chwilę obecną się znajdują…
    Tak, tak jest bardzo często, ale nie zawsze. Jest to bardzo ogólne. Zawsze jednak otoczenie wpływa na to co mówimy. Osoby chcące się wpasować nie będą mówić czegoś co nie znalazłoby akceptacji, wręcz będą mówić wbrew sobie, byleby pasować. Są jednak tacy, którzy chcą być kulą w kwadracie, są scyzorykiem w woreczku z wodą.. Tacy ludzie są i oni się nie zgodzą z powyższym. Ja jestem mieszanką obu. Zależy jaki mam stosunek do omawianych spraw, do ludzi i w jakim stopniu się z nimi zgadzam/nie zgadzam.
    Raczej jesteśmy bardzo plastyczni, ale nie jesteśmy jak woda. To trochę hiperbola, ale dająca do myślenia.

    *Wyobraź sobie, że materializuje się przed tobą dżin...
    Odpowiedź brzmi NIE. Jakie życie mam takie mam, ale jest ono moje, to ja je ukształtowałam. Ludzie, których spotykałam mieli na nie wpływ, ale coś im na pewno zawdzięczam. Nie, nie przyjęłabym oferty dżina.

    *Cierpisz na dziwną chorobę...
    Zależy ile miałabym lat, w jakiej byłabym sytuacji, i co powiedziałaby mi najbliższa osoba na świecie. Na razie mam pół na pół. Wydaje mi się, że wybrałabym opcję z operacją. Ale nie wiem czy mam na tyle silną psychikę. Poza tym ciężka operacja bez znieczulenia? Zemdlejesz z bólu tak czy siak. Nie wiem. Boje się bólu, jeszcze bardziej boje się śmierci. Są jednak 3 możliwości
    *BÓL i ŻYCIE
    *BÓL i ŚMIERĆ
    *3 DNI WIĘCEJ i ŚMIERĆ.
    Więcej pesymistycznych perspektyw. W każdej możliwości ból lub cierpienie albo to i to. Boję się wybrać teraz, by potem czuć na sobie presję samej siebie..

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm Magdo, ale właśnie jeżeli ktoś kocha swoje życie i jest do niego bardzo przywiązany to chyba powinien oddać się operacji.
    Ale z tego co widzę lubisz swoje życie, tylko że mamy trochę inny punkt widzenia :)

    Patko
    Śmierć w razie nieudanej operacji owszem nastąpi, ale ile bólu to będzie kosztować. Zamiast umrzeć w spokoju, umierasz w mękach. Wybór operacji jest szlachetny, ale faktycznie przy tak małym prawdopodobieństwie zarezerwowany tylko dla tych najbardziej kurczowo trzymających się życia. Jeśli do nich należysz to bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu
    Jak zwykle opasły komentarz widzę. I to lubię :)
    Tego typu sentencje mają to do siebie, że powstają pod wpływem chwili, nie są przemyślane pod wieloma względami. Ot tak przychodzą do głowy w trakcie dnia, a nie po wielu godzinach rozważań nad danym tematem.

    "NIGDY NIE WIESZ CZY TO CO JESZCZE NIE SPADŁO NIE JEST DOJRZAŁE..." o tym nie pomyślałem, dzięki :)

    Ja wciąż marzę, żeby móc zamieniać się w ptaka. Najlepiej orła :)

    *Słowa są jak woda, dopasowywują się do naczynia, w którym na chwilę obecną się znajdują… powiedziałem tak, bo mam już trochę dosyć jak ktoś mówi jedno a potem i tak robi drugie ;>

    *Wyobraź sobie, że materializuje się przed tobą dżin... Odpowiedź 'nie' jest wskazana :)

    Nie jestem pewien, czy tak łatwo jest zemdleć z bólu. Oglądałaś może film "Przebudzenie"? Okazuje się, że narkoza nie działa na każdego, w bardzo rzadkich przypadkach powoduje tylko paraliż wszystkich mięśni, ale pozostawia człowiekowi świadomość. Ale lekarze jeszcze do niedawna nie byli w stanie stwierdzić czy narkoza zadziałała poprawnie czy nie, a pacjent będąc sparaliżowany nie może im powiedzieć, że coś jest nie tak, więc dochodziło do opereracji tak czy inaczaj. A operowany wszystko czuł... Na szczęście dzisiaj są urządzenia, które pozwalają na podstawie fal mózgowych określić czy pacjent jest przytomny czy nie. Nie wiem czy po pewnym czasie mdleją, na filmie był przytomny od początku do końca.
    Ja wprawdzie nie byłem krojony na żywca, ale zdarzyło mi się doznać bólu od którego cały byłem w drgawkach i powiem szczerze, że nigdy nie czułem się tak przytomny jak w tamtej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  9. I całe szczęście:) Zagadnienie mi bliskie, bo czeka mnie operacja. A ofertę dzina bym przyjął...

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeżeli przyjąłbyś ofertę dżina to może jest to wskazuwka, że coś należy zmienić w życiu? :> Przynajmniej tak jest w moim przypadku, bo ja też bym skorzystał.

    W sumie pobyt w szpitalu nie jest straszny. Ludzie stają się tam ludźmi i są dla siebie mili. Z reguły. Operacja też nie jest taka zła, ja mam same dobre wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rotku, nie upieram się.
    Słyszałam natomiast, że niektóre kobiety podczas porodu, który przeważnie trwa kilka godzin, potrafią mdleć. Nawet kilkakrotnie. Nie jest to jednak reguła, że im dłużej rodzisz tym większe prawdopodobieństwo, że zemdlejesz. Ja nie chciałam wyjść na ten świat do was przez 12h, ale jakoś moja mama nie zemdlała podczas porodu ani razu.
    Myślę, że dużo zależy od człowieka, jego psychiki itd.
    Jednocześnie zdaje mi się, że niezależnie od tego wszystkiego, każdy z nas wolał by w takim momencie zemdleć ;)

    A co do ciekawych myśli, to moje przeważnie ulatują. Giną w natłoku mojej osoby, która zapomina ich zapisać, a potem zapomina wgl o nich. Potem czyta blog takiego Rotka i myśli, kurcze. No ma racje! Też tak uważam. I czuję się wspaniale, że jest ktoś, kto myśli za mnie i przypomina mi o prawdach życiowych, płynących z doświadczenia a nie powstałych na potrzeby osób medialnych.

    I dobrze, że nie myślisz nad sentencjami całych godzin, dni, tygodni. To bez sensu, złota myśl ma być złota i przyjść nagle. A od każdej złotej myśli, nawet tej co tłuką nam do głów w szkołach są jakieś ale. Bo nic co ludzkie nie jest doskonałe. Nawet się zrymowało ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. To Twoje? Czyli 'Rotkowe'?:)

    *Im jesteś większy, tym większy rzucasz cień. A nikt nie lubi stać w cieniu.

    To mnie zwaliło z nóg. Jest wspaniałe i od dzisiaj będzie mi towarzyszyć do końca życia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasiu
    No to uzupełniamy się. Ja Ci jakąś myśl przypominam, a Ty ją rozwijasz. Mi się podoba :D

    Natalio
    Myśli są jak najbardziej moje, rasowo-rotkowe ;)
    Co do tej sentencji, to domyślam się, że osiągając sukcesy w wyborach miss często bywałaś świadkiem takiego właśnie zjawiska.

    OdpowiedzUsuń
  14. Rotek, jesteś świetny wiesz? Ale nie nie, to są Twoje myśli, ja mam tylko dzięki nim dobre rozkminy dotyczące życia i śmierci... ;)

    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja się po prostu cieszę, że mam taką fajną czytelniczkę :D
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...