piątek, 11 marca 2011

Święty Mikołaj była kobietą

   Zaprawdę nikt nie potrafi tak uszczęśliwić faceta jak kobieta, o czym miałem okazję niedawno się przekonać. Widzicie, są ludzie, którzy dzielą się ostatnią zupką chińską z potrzebującymi. Są ludzie, którzy widząc, że zlatujesz ze stoku w formie śniegowej kulki prosto w drzewo, sami rzucą się turlać i ową przeszkodę staranują w ten sposób ją pacyfikując. Obiło mi się nawet o uszy, że są ludzie, którzy rozkręcą swojego laptopa, gdybyś potrzebował śrubek. Jak również podobno istnieją tacy, którzy przetopią swoją biżuterię, jeśli będziesz potrzebował metalów szlachetnych do naprawy wtyczki. Raz na jakiś czas zdarza się wręcz, że znajdzie się osoba, która będzie gotowa służyć ci za przedłużacz, jeżeli nie starczy ci kabla.
   Nawet ja sam kiedyś uczyniłem coś dobrego dla drugiego człowieka. Otóż w liceum zrobiłem koleżance kanapki do szkoły. Ale nawet gdybym narobił tych kanapek tyle, że starczyłoby jej jako prowiant na pieszą wyprawę na Marsa, to i tak byłoby to minimalne nic w porównaniu z dobrodusznością, której stałem się ofiarą. Słuchajcie, to niewiarygodne, ale koleżanka pożyczyła mi pianino! Takie z klawiszami! Nie ucieszyłbym się bardziej nawet gdyby się okazało, że z kranu sypią mi się orzechy laskowe!  To wspaniały, dorodny czyn, za który należy się Pokojowa Nagroda Nobla.  Święty gest po prostu. Naprawdę mógłbym codziennie od kogoś na świecie dostawać pianino i nigdy by mi się to nie znudziło. Mega Bóg zapłać, Magdo. Niech Twoja lodówka zawsze będzie pełna, Internet dopierdalał jak dziki, a kace niech lekkimi Ci będą! Chciałem nawet powiedzieć, że Cię kocham, ale ostatecznie się rozmyśliłem. Ubóstwiam Cię.

   Wiem, że na taką okazję przydałby się raczej jakiś skoczny kawałek, ale niestety nie zdążyłem się nauczyć. "To zanarkand" był moim priorytetem.

14 komentarzy:

  1. Jaa, też chcę coś tak dużego. :P

    Pięknie grasz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też słyszałam o kilku podobnych sytuacjach poświęcenia dla drugiego człowieka, niektóre rzeczywiście są absurdalne, ale z drugiej strony jak można zarzucić to komuś, kto jest w stanie zrobić takie rzeczy dla drugiego człowieka. A sytuację z laptopem nazwałabym raczej głupotą, albo głębokim lenistwem :) No chyba, że w promieniu 100km nie ma potrzebnych śrubek, o co w dzisiejszych czasach raczej ciężko :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rotku... i ja Ciebie ko.. ubóstwiam za to piękne wykonanie z samego rana :-)
    I dobrze byłoby Cię spotkać z moją czekoladą, bo się wzruszyłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie teraz beda chodzic po glowie te orzechy laskowe sypiace sie z kranu...

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie na blogu jest dla Ciebie niespodzianka! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mentality
    Dziękuję :) A mówią, że rozmiar nie ma znaczenia. Na szczęście wszyscy wiemy, że to nieprawda. Osiem oktaw instrument klawiszowy mieć musi i koniec :)

    Pela
    Przedstawione sytuacje są oczywiście tylko takim krzywym zwierciadłem :) Ale zgadzam się, nieważne czy absurdalne czy nie, liczy się gest :)

    Patko
    12:58 - samo rano? Podoba mi się Twój tok myślenia :) "To zanarkand" to wspaniały utwór, też przy nim się wzruszam :) A teraz pomyśl, że to tylko jeden z licznych japońskich kawałków, które mają moc większą niż Yoda ;) A co do spotkania to jak coś to po prostu napisz, ja mam od groma wolnego czasu.

    Stardust
    Wchodząc do nieba na pewno każdy człowiek dostaje Samonapełniający Się Orzechami Laskowymi Dzban. Więc spoko, będzie dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No, no! Też zawsze chciałam mieć pianino, jak byłam mała zrobiłam sobie kartonowe, puszczałam muzykę klasyczną z radia i udawałam, że gram. Skończyło się na tym, że rodzice kupili mi flet, byli świadomi jak szybko nowe pasje zaczynają mnie nudzić. Dobrze, że zgodzili się na aparat i jakoś do tej pory mnie on nie nudzi.

    Kanapki do szkoły? Ja nikomu nie robię, a i tak mi zawsze wszystkie zjadają...

    a cd. moich zdjęć to mam same ładne modelki :D

    OdpowiedzUsuń
  8. czasami myślę że brzydzę się poświęceniem a potem się okazuje, że poświęcam się każdego dnia
    chciałabym żeby kiedyś ktoś poświęcił się dla mnie do tego stopnia by oddać mi swoje konto na facebooku, gdyby moje mi ukradli

    tą część, komentarza napisałam po pół godzinnym zastoju.
    wybacz, że to ukradłam, ale jako człowiek-złodziej postanowiłam za pośrednictwem jakiejś sprytnej strony ściągnąć to co nagrałeś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Paula
    Zazdroszczę pomysłowości :) i modelek rzecz jasna.
    Faktycznie wyjadanie kanapek chyba stało się ostatnio modne.

    Sieradzka
    Oddać konto na Facebooku to jak oddać samego siebie. Mam nadzieję że uda Ci się kogoś takiego znaleźć :)
    Nie ma problemu, że sobie to zagarnęłaś. Jednak musisz wiedzieć, że na youtubie jest cała masa duże lepszych wykonań niż to moje ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Naprawdę mógłbym codziennie od kogoś na świecie dostawać pianino i nigdy by mi się to nie znudziło.

    :)

    To ja dziękuję Rotku za wszystko.
    A to naprawdę nic wielkiego tym bardziej, że go nie używam:) głupia jestem, że oddałam go Tobie tak późno:/ Ale nie martw się jeszcze nieprędko do Polski przyjadę. Jeszcze zdążysz nauczyć się 100 takich kawałków. Wspaniale grasz naprawdę:) Jak wrócę, to będziesz do mnie przychodził i mi grał! Ech... Zatęskniłam do Rolanda Rotkanda...
    Ale dobra nowina na dziś: chyba w ten weekend idę grać do pani, która zaprasza mnie w mtp pograć na pianinie, pouczyć jej córę i wypić herbatę! czy to nie cudowne?:)

    dziękuję Rotek:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Magda, szczerze mówiąc to ja wolałbym, żebyś Ty już wróciła, bo mimo całej wspaniałości Rolanda, bez niego łatwiej się żyje niż bez Ciebie. Serio.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mademoisellejust24 marca 2011 13:15

    Rotku, popłakałam się jak przeczytałam Twojego posta... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Płacz to zdrowie. Przynajmniej dla oczu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...